Ja, Polak

Relacje polsko-ukraińskie nigdy nie należały do łatwych. O historii nie wolno zapominać, można tylko wybaczać. Ukraińcy w ostatnich latach przeżyli wiele złego. Majdan, przejęcie Krymu przez Rosję, a także krwawe walki we wschodniej części Ukrainy. Jak ja, Polak dziś widzę nasze stosunki z Ukrainą ?

Na początku listopada miałem przyjemność spędzić dużo czasu z młodzieżą z Ukrainy, która przyjechała na 10 dni do Bielska-Białej. Wśród nich byli wspaniali ludzie, mogłem się wiele dowiedzieć, byli otwarci i nawiązaliśmy bliższe relacje. Jestem przekonany, że im też było dobrze w moim mieście i zawsze będą dobrze o nim pamiętać. Ich prezentacja na temat wojny w Donbasie, skąd pochodzą doprowadziła mnie do łez. To była bardzo cenna lekcja, gdyż to co się podaje w prasie czy telewizji nie zawsze jest prawdą, a Ci ludzie przeżyli to na własnej skórze.  Uświadomiłem sobie, że nie żyjemy w czasach pokoju, choć każdy by chciał, aby tak było.

„Polska dla Polaków”- tak brzmiało hasło ostatniego Marszu Niepodległości. Nie rozważam nad słusznością tego hasła, jednak na pewno nigdy ono nie będzie możliwe do spełnienia. Można chodzić sobie z szabelką i walczyć, a mniejszości narodowe zawsze będą, takim przykładem jest mniejszość Ukraińska. W ostatnich latach bardzo dużo młodych osób z Ukrainy przyjechało do naszego kraju w poszukiwaniu lepszego jutra. Mój dobry kolega- Anatolii przyjechał do Bielska rok temu, ma 18 lat. Już w pierwszych miesiącach pobytu dobrze posługiwał się językiem polskim. Studiuje zaocznie fizjoterapie, pracuje i jest piłkarzem. Jest sumienny i uczciwy. Osobiście go podziwiam, Anatolii powinien być przykładem, także dla emigrujących Polaków, jak powinien zachować się człowiek, który zamierza żyć w innym kraju, chcąc nie chcąc musi się przystosować.

Dlaczego wspomniałem o historii ? W latach 1944-1955 UPA (Ukraińska powstańcza armia) dokonała rzezi wołyńskiej. Nie da się w pełni opisać tego co się działo na Wołyniu i Podolu. Ukraińscy nacjonaliści zabijali tak, by nie tylko zabić, ale i przerazić okrucieństwem. Pomysłowość tortur była nagradzana. Ginęli mężczyźni, kobiety, małe dzieci. Nie wolno zapominać o zbrodniach OUN-UPA, które dążyły do wyniszczenia polskości. Według szacunków historyków zginęło 50-60 tysięcy polaków. Ofiarą padło co najmniej 530 wsi i osad. To historia, to już było, owszem prawda, lecz dziś Bandera, Szuchewycz, Klaczkiwski, ci których celem było zniszczyć wszystkich Polaków, są bohaterami. Stawia im się pomniki, a dzisiejsi Ukraińscy nacjonaliści używają symboliki UPA .To stanowi problem i nie pomaga w ocieplaniu naszych relacji.

Jaki jest człowiek, powinno się oceniać po jego czynach. Nie po tym czy jest z Ukrainy, Rosji, czy jest biały, lub czarny. Najważniejsze co kto ma w środku. To pozornie jest truizm, lecz zważając na historię, lub na inne czynniki nie zawsze łatwo jest zaufać „obcemu”. Liczę jako „ja Polak”, że nasze relacje z mniejszością Ukraińską będą coraz lepsze, a takie zbrodnie jak ludobójstwo w Wołyniu nigdy się nie powtórzą.


Brak komentarzy:

INSTAGRAM FEED

@soratemplates