O Korwinie chyba nie trzeba wiele pisać. Za opis niechaj posłużą oceny, bliskich mu niegdyś ludzi:
- Pozostaje wciąż niedoścignionym wzorem, jak głosić najsłuszniejsze prawdy w taki sposób, żeby odstręczać nawet tych, którzy generalnie są do nich przekonani - Rafał Ziemkiewicz
- Janusz Korwin-Mikke – mój przyjaciel. Prezydent liberałów w Warszawie. Troszeczkę fantasta, robi wrażenie pomylonego, ale swoje osiąga i realizuje. Drukuje, wydaje, jakieś robi historyjki. Szalenie pracowity. Poza tym imponuje mi, bo on tę kostkę węgierską w minutę załatwia nie patrząc, a mnie się to jeszcze do dzisiaj nie udało. A więc geniusz, nie? - Stefan Kisielewski
- Janusz Korwin-Mikke, z którym korespondowałem, był aktywny przed '89 w drugim obiegu. Wydał Kapitalizm i wolność, Drogę do zniewolenia Hayeka, oraz inną literaturę libertariańską (...) W czasie, kiedy byliśmy w Warszawie jego partia mieściła się w dawnym mieszkaniu, które było dosłownie labiryntem małych biur, wypełnionych młodymi ludźmi, aktywnie pracującymi nad szerzeniem libertariańskiej ewangelii. Toczyliśmy z nimi wiele dobrych i żywych dyskusji - Milton Friedman
Janusz Korwin-Mikke szokuje już od wielu lat. Tu coś powie o inwalidach, tam o tym, że Hitler nie wiedział nic o Holocauście (jeśli chodzi o memy jest to istny klasyk) czy też wypowie się na temat kobiet. Jego niedawne przemówienie w Europarlamencie obiło się szerokim echem w światowych mediach. Pisano o nim w największych Europejskich dziennikach, za oceanem jego wypowiedź transmitowało nawet CNN. Zdarzenie miało miejsce podczas debaty w Parlamencie Europejskim. Dotyczyła ona zarobków, a w szczególności kwestii różnicy jeśli chodzi o kobiety i mężczyzn.
Głos w tej sprawie zabrał Janusz Korwin-Mikke. – Czy wiecie jakie jest pierwsze miejsce zajmowane przez kobiety w polskiej olimpiadzie fizyki teoretycznej? Mogę wam powiedzieć – osiemsetne. Czy wiecie ile kobiet jest wśród setki najlepszych graczy w szachy? Powiem wam – ani jednej. Oczywiście kobiety muszą zarabiać mniej niż mężczyźni, ponieważ są słabsze, mniejsze i mniej inteligentne i muszą zarabiać mniej,
Dla ludzi, którzy znają jego poglądy - norma. Po tych słowach mówi się, że cierpi na tym reputacja Polski w świecie. W małym stopniu. Najbardziej po takich wypowiedziach cierpi idea, którą Pan Prezes reprezentuje, a mianowicie myśl konserwatywno-liberalna, która notabene zawdzięcza Korwinowi w Polsce bardzo dużo, ale też wiele musiała ścierpieć przez niego. Dlatego klasycznych liberałów postrzega się jako "kucy", "korwinistów" itd. itp.
A pech chciał, że konserwatywny liberalizm jest mi najbliższą ideą. Co mogę począć, aby ją głosić? Wielu mnie namawiało do wstąpienia w szeregi partii Wolność (kiedyś KORWiN, wcześniej KNP, a jeszcze wcześniej UPR) na co zawsze tylko się uśmiechałem jak pomyślałem, że byłbym kojarzony z tym starszym Panem, który twierdzi, że "kobiety zawsze się trochę gwałci". Na szczęście działają w Polsce różne organizacje wolnościowe, w których można się spełniać. Ja trafiłem akurat do Stowarzyszenia KoLiber. Do tego piszę, również traktuję to jako formę przekazywania idei. Tylko wszędzie, gdy tak czynię zderzam się prędzej czy później z postacią Korwina. Mówiąc o niskich podatkach ludzie gdzieś z tyłu głowy mają Janusza Korwin-Mikke, ale mają przede wszystkim mają jego "mądrości", przez co całe meritum dyskusji schodzi na dalszy plan.
Schodzę z tematu. Jakże mogę, skoro Korwin włożył znów tyle starań by zszokować! Janusz Korwin-Mikke jako wielki geniusz, bo niewątpliwe nie można mu tego odebrać jest także wielkim indywidualistą. Przyciąga na swoje spotkania setki osób, hipnotyzuje swoimi poglądami, ale na nic więcej to się niestety nie przekłada, choć czuwa nad tym Przemysław Wipler. Jak mniemam pewnie po ostatnim wybryku Prezesa szlag go trafia (cóż mu się dziwić). A wcale tak nie musiało być. Gdyby Korwin od lat 90-tych potrafił panować nad swoim temperamentem, gdyby nie przekraczał pewnego politycznego tabu, gdyby młode pokolenie "korwinistów" nie wyrastalo z "korwinizmu", bo nie musiałoby się wstydzić w świecie dorosłych tych poglądów kto wie. Może dziś konserwatywny liberalizm byłby wiodącą ideą i każdy Polak doskonale rozumiałby znaczenie słów: wolność, własność, sprawiedliwość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz