Mistrz pióra, Wiesław Myśliwski, na temat przemijania rozważa w następujący sposób: "Nie ma się co tak do starości spieszyć, nawet w takich czasach. Sama przyjdzie. Ho,ho, na skrzydłach przyleci. Spodziewa się jej człowiek, a mimo to czuje się zaskoczony. Nie ma w człowieku zgody na starość (...) Jakkolwiek i młodość czasem uwiera...".
Znamienne, iż jako dziecko potrafiliśmy wierzyć, że możemy zostać, kim tylko chcemy. Mieliśmy ogromną wyobraźnię, mogliśmy znaleźć się tam, gdzie zapragniemy. Nie było ograniczeń. A potem... odbieramy dowód, dorastamy, ludzie mówią, że się starzejemy. Dopadają nas trudy dnia codziennego i nagle zdajemy sobie sprawę, że nie możemy zostać tym, kim chcemy. I musimy się zadowolić czymś miałkim, a życiem zaczynają rządzić fakty, liczby.
To jednak jest pewien wybór, bo młodość jest wyborem. To nie stan kalendarza, tylko stan ducha. Dojrzałość nie musi zabijać młodości. To mieszczańskie społeczeństwo z korzeniami w folwarku – i ich normy społeczne – są dziś strażnikiem młodości. W punkt trafiła Hanna Krall: "Jak się przeżywa najważniejsze chwile życia w wieku lat dwudziestu, to później dość trudno o równie sensowne zajęcie".
Młodość to czas najchłonniejszego odbioru świata. W dniu swoich urodzin, dziękując jednocześnie za miłe wiadomości i pamięć, tej młodości wszystkim życzę 😊 Z wiekiem, niektórzy ludzie kamienieją. Zaczynają świat “odbijać:” zamiast chłonąć. Tego nie możesz – jesteś za stary lub za stara. Tego nie wypada – jesteś za stary lub za stara. Faceci dzielą się na dwie grupy: jedni są zawsze starzy, a drudzy zawsze są chłopcami. Zaszczytem i honorem jest być zawsze chłopakiem, gdyż to oznacza, iż jest się ciekawym świata. Jest się ciekawym innych ludzi. Cały czas świat dookoła cię rajcuje i fascynuje. Starzy faceci natomiast cały czas wracają do czasów zamierzchłych. “Kiedyś to było, nie to co dziś…”.
PS. Jak widać na zdjęciu, należę do tej drugiej grupy 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz