Problem czy nie problem ?

Za nami sylwester, tradycja zobowiązuje wypić choć szampana z tej okazji, wesele prawie to samo, tradycja mówi, że po wypiciu przez nowożeńców pierwszego toastu, powinni rzucić kieliszki za siebie tak, aby rozbiły się z trzaskiem. Osiemnaste urodziny chyba nie muszę mówić jeśli chodzi o alkohol :) W wielu naszych tradycjach ten alkohol się gdzieś przewija i to jest chyba normalne, tak już jest. Ale kiedy mówimy o problemach związanych z alkoholem ?

" W tym kraju pijesz, gdy się cieszysz, pijesz, gdy jesteś smutny. Ludzie zmienili miłość do życia w miłość do wódki."- rapował Pezet. Niestety alkohol stał się takim fałszywym przyjacielem. Niby jest wszystko dobrze, fajnie a tak naprawdę wyniszcza człowieka i relacje między ludźmi. Nie sądzę, że alkohol sam w sobie to zło, w życiu! Jak ktoś od czasu do czasu wypije nawet za dużo to przecież nic złego.

Problem zaczyna się wtedy gdy spotkania z bliskimi nie wyobrażamy sobie bez ingerencji alkoholu, mówię o młodych ludziach nawet poniżej osiemnastu lat. Potem taka osoba ma większą skłonność do sięgania po alkohol co dalej prowadzi do uzależnienia. A liczby mówią same za siebie. Eksperci podają, że 30-40 % gimnazjalistów regularnie się upija. Obserwując to społeczeństwo myślę, że to może być prawda. Młodzi ludzie rzadko spotykają się w większym gronie bez wypicia "czegoś".


Trzeba zachować zdrowy rozsądek, alkohol sam w sobie nie jest problemem, po prostu nie zawsze umiemy z niego należycie korzystać co prowadzi do uzależnienia, a skutki tego są tragiczne m.in. Zerwanie więzi rodzinnych, trudności relacyjne czy rezygnacja z kontroli nad swoim życiem codziennym. Polecam poczytać także parę artykułów na temat uzależnień:

 http://old.pijodpowiedzialnie.pl/tns/pdf/raport.pdf

http://portal.abczdrowie.pl/skutki-alkoholizm

http://kulturaliberalna.pl/2014/01/14/woydyllo-osiatynska-mindewicz-puacz-poplawski-nowak-platek-alkoholizm-polska-rodzina/

Brak komentarzy:

INSTAGRAM FEED

@soratemplates