Jedno serce, multum tajemnic

Zawodowi piłkarze stanowią jedną z najlepiej przebadanych grup społecznych. Szczególnie jeśli mówimy o zawodnikach na poziomie reprezentacji. Mimo to, dochodzi do tak przykrych wydarzeń, jak ta wczorajsza, gdzie nastąpiło zatrzymanie akcji serca Duńczyka Christiana Eriksena. Jak to jest? Zawodzą lekarze, badania, aparatura? Przeciążenie fizyczne? Nie, my po prostu tak mało wiemy o ludzkim sercu i jego tajemnicach... 


W książce „Kardiologia sportowa w praktyce klinicznej” para kardiologów prof. Artur Mamcarz i prof. Wojciech Braksator jasno dali do zrozumienia, że wyczynowi sportowcy są częściej narażeni na nagłe zgony niż osoby nieuprawiające intensywnie żadnej dyscypliny. Dla ludzi nieinteresujących się medycyną sportową, ale przestrzegających zaleceń, w myśl których sport to zdrowie – konstatacja lekarzy brzmi jak herezja. A jednak jest prawdziwa. Sporo wrodzonych wad serca może nie zostać wykrytych podczas rutynowych badań medycznych, a kiedy nałożą się na nie ekstremalne obciążenia – dochodzi do tragedii.


Do takiej doszło 12 czerwca 2021 r. Christian Eriksen, gwiazdor piłkarskiej reprezentacji Danii, na oczach milionów kibiców nagle stracił przytomność i padł na murawę. Wszyscy na boisku błyskawicznie zdali sobie sprawę z tego, że sprawa jest poważna. Zawodnik przez długi czas był reanimowany w otoczeniu swoich kolegów z drużyny. Następnie odtransportowano go do szpitala, a mecz przerwano, by dokończyć go wieczorem. Eriksena udało się uratować. Stwierdzono, że utratę przytomności spowodowało w jego przypadku zatrzymanie akcji serca


- Wykluczam, że zawodnik, który kosztował 200 mln euro, nie był badany. Ale organizm się starzeje, pojawiają się czynniki ryzyka, które mogą sprawić, że rozwinie się choroba wieńcowa. To jest najczęstsza przyczyna nagłego zatrzymania krążenia u sportowców. Taka sytuacja może wystąpić nagle, może wystąpić przypadkowa koincydencja niedoborów jonowych, może tego dnia zawodnik wypił mniej suplementacji mikroelementów i doszło do nieszczęśliwego zawiązania arytmii. Na to pytanie nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć jednoznacznie - mówił w audycji "Jeszcze więcej Euro" kardiolog sportowy prof. Marek Postuła. 


Chwile grozy, które przeżywała rodzina Christiana Eriksena i wszyscy kibice na świecie to tylko jeden z wielu przypadków w ostatnich latach piłkarskich dramatów na boisku. Przed laty najlepszy bramkarz na świecie, Iker Casillas doznał zawału serca 1 maja 2019 roku podczas jednego z treningów.  – Miałem szczęście, którego inni nie mieli. Czułem, że tego dnia na pewno umrę, a okoliczności zmusiły mnie do ponownego przemyślenia wszystkich rzeczy - przyznał "Święty Iker" w rozmowie z "ESPN".


W ostatnich latach do tragicznych wydarzeń na boisku dochodziło wiele razy. Niestety bardzo często lekarzom nie udawało uratować się zawodników, u których dochodziło do zatrzymania akcji serca.


W 2007 roku światem wstrząsną przypadek śmierci Puerty, która zszokowała nie tylko Hiszpanię. Piłkarz stracił przytomność w 31. minucie spotkania Sevilla - Getafe. Dzięki natychmiastowej interwencji kolegów z drużyny nie zakrztusił się własnym językiem. Po krótkiej chwili zawodnik zespołu z Andaluzji podniósł się o własnych siłach i pod opieką lekarza udał się do szatni, gdzie kolejny raz stracił przytomność. Zmarł po przewiezieniu do szpitala. Miał 23 lata. Kilka lat wcześniej reprezentant Kamerunu, Foe, podczas meczu Pucharu Konfederacji w Lyonie dostał ataku serca. Kibice zapamiętali smutny obrazek - leżącego na murawie piłkarza, z szeroko otwartymi oczami. 


Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy Eriksena, gdyby do dramatycznej sytuacji nie doszło na stadionie. Dobrze wyposażony personel medyczny mógł zająć się piłkarzem po kilkudziesięciu sekundach od upadku na boisku. Co jeśli do takiej sytuacji doszłoby np. na ulicy? Ludzkie serce skrywa w sobie mnóstwo tajemnicy. Jeszcze raz przywołam słowa prof. Marka Postuła. – Taka sytuacja może wystąpić nagle, może wystąpić przypadkowa koincydencja niedoborów jonowych, może tego dnia zawodnik wypił mniej suplementacji mikroelementów i doszło do nieszczęśliwego zawiązania arytmii. Na to pytanie nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć jednoznacznie. Dlatego dbajmy nie tylko o siebie, ale też o swoją wiedzę w zakresie pierwszej pomocy. Może ona uratować czyjeś życie.




Brak komentarzy:

INSTAGRAM FEED

@soratemplates