Pustka

Czuję czasem pustkę w środku.
Me myśli krążą pośród galaktyk.
Kiedy myślę, że jest w porządku.
O górę lodową uderza titanic.

Jak samochód bez czterech kół.
Jak latarnia która nocą wygasła.
Jak serce które jest zimne jak lód.
Jak pole które chwastami zarasta.

Ciemne ulice, szarego miasta,
znów późną nocą przemierzam.
Myślę o Tobie, jak jesteś ważna.
Dokąd to zmierza, dokąd ja zmierzam.

Serce płonie, rozum pustkę wycina.
Rozum to wróg, jakże zły przyjaciel.
Nie chcę uschnąć jak w zimie roślina.
Kim ja jestem, ile dla świata znaczę ?

Brak mi wielu rzeczy, tak Ciebie mi brak.
Czuję się niczym zatonięty w morzu wrak.

Pustka się rozchodzi po całym ciele.
Tylko Ty możesz to wyleczyć najlepiej.

Mało śpię, średnio się czuję, dużo myślę.
Moja wiara jak bańka mydlana nie pryśnie.

Brak komentarzy:

INSTAGRAM FEED

@soratemplates