Byłem bardzo nadpobudliwym dzieckiem.
Otaczałem się gronem starszych kolegów.
Czas dzieciństwa wspominam z uśmiechem.
Jak to jednak bywa nie obyło się bez błędów.
Biegałem stale za piłką na boisku betonowym
To był cały mój świat, moje piękne kolorowe dni,
Różne dziwne rzeczy przychodziły nam do głowy,
lecz wyrosłem i jestem do wielkich czynów skory.
Pierwsza dziewczyna to było któreś słoneczne lato
Jaki byłem natrętny, ale mi wstyd jest to wspominać.
Czekałem na nią pod domem już o godzinie ósmej rano.
Człowiek uczy się na błędach nie warto ich zapominać.
Wśród mych rówieśników czułem się jak ryba w wodzie,
byłem zawsze największy, byłem też bardzo cwany
Odwagę do dziś powinienem mieć zapisaną w dowodzie.
Jednak przez dobre serce zostanę wszędzie zapamiętany.
Nie miałem za wiele kiedyś, nie miałem nic tak naprawdę,
Sam musiałem na wszystko sobie ciężką pracą zapracować.
Unoszę się wielką dumą, bo jakoś z tego dołu się urwałem.
Choć robiłem głupie rzeczy to jednak nie mam czego żałować.
Często dochodziły mnie słuchy, że jestem od wszystkich inny
W sumie uważam, że to do dzisiejszego dnia tak pozostało
Wyrosłem z tym więc to męstwo jest, dalej się tak bawimy.
Jestem szczęśliwy, cokolwiek w mym życiu by się nie stało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz