Mam gołębie serce, wrażliwą duszę,
Wszelką złość niczym lód kruszę.
Unoszę się życia ekstraktem.
Świat ma wiele wad i zalet.
Gdy trzeba zamieniam się lirycznego terrorystę.
Jestem silny, wrogów długopisem niszczę.
Małe pieski wciąż mnie kąsać chcą.
Dla mnie ich odganiać to codzienny sport.
Posiadam w sobie kolor biały i czarny.
Odgrywam role, zmieniam teatry.
Kolory te są we mnie każdego dnia
Biały to zaleta, czarny to słabość ma.
Wiem ile znaczy miłość, piękny dar.
Cudowny skarb, najdoskonalszy kwiat.
Kochaj siebie, jesteś dla kogoś ważny.
Miłość to fundament szczęścia najtrwalszy.
Śmiej się śmiej, możesz mi przygotować kartki,
wyczyścić długopis, jesteście tak bardzo marni.
Zaglądam w wasz środek, a tam wielka próżnia.
Wiele ciężkiej artylerii produkuje ma kuźnia.
Niby te dwa kolory tworzą równowagę.
Ja pragnę tylko jeden wziąć pod uwagę.
Biały. I niech ten kolor wypełni me wnętrze.
Wszelkie czarne barwy są mi niepotrzebne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz