Bóg się rodzi! Życzę wszystkim zdrowych, pogodnych i co najważniejsze - spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Niechaj ostatnie wydarzenia z Polski i ze świata nie wpłyną na atmosferę przy wigilijnych stołach. Cieszmy się w pełni magią tych świąt.
My, Polacy lubimy się spierać na tematy polityczne w rodzinnym gronie (szczególnie po kilku kieliszkach mocniejszego trunku). A ostatni rok, oj wniósł wiele do takich "debat". Był brexit, wybory w USA. W Polsce według jednych Kaczyński wprowadził "dyktaturę" i odebrał nam demokracje, wolność słowa i co tam jeszcze. Inni z kolei twierdzą, że PiS przywrócił nam godność narodową i historyczną, dał 500 plus itd. Nie wiem czy Komitet Obrony Narodowej, kiedy to piszę dalej stoi przed sejmem i próbuje skłócić Polaków. Na pewno jednak KOD też zasługuje na uwagę rodzinnych "politologów".
I można tak mnożyć te tematy i mnożyć, jednak czy one zasługują na uwagę w Święta Bożego Narodzenia? Jeśli do czegoś prowadzą - jak najbardziej, ale umówmy się - te "debaty" nie prowadzą do niczego. Tylko rodzi to frustracje, potem nawzajem się okładamy określeniami "pisior" lub "kodziarz", a po nich pozostaje jedynie niesmak. Nie warto. Sam starałem się unikać pisania czegokolwiek o obecnej sytuacji politycznej na świecie i w Polsce przed świętami - by nie obrzydzać świąt sobie i przede wszystkim innym. Warto być optymistą - szczególnie 24 grudnia.
Dobiega również końca rok 2016. Dla mnie rok ten był niezwykle przełomowy. Pisałem maturę, którą zdałem z dobrymi wynikami. Wybrałem studia z których jestem niezwykle zadowolony. Uczę się tego co mnie interesuję i mam wokół siebie świetnych ludzi i wykładowców. Rok 2016 był moim "być, albo nie być" w życiu. Na szczęście okazał się "być". Jestem coraz bardziej usatysfakcjonowany z mojej "kariery zawodowej" - słowem na pewno zaliczam ten rok do udanych. Dlatego ten dzień jest najbardziej odpowiedni, aby podziękować wszystkim Wam, którzy mnie wspierali w mojej twórczości: gratulując na ulicy, w szkole, na uczelni moich przemyśleń. Komentując, udzielając rad, poprawiania błędów, ale przede wszystkim - czytając moich tekstów.
Zakończę słowami Ewangelii według Św. Łukasza. "I rzekł do nich anioł: Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu". Starajmy się w święta szukać powodów do szczęścia i uśmiechu. Szara rzeczywistość zdąży jeszcze nas przybić nie raz podczas całego roku. Nie ma lepszego momentu na pojednanie i jedność niż Święta Bożego Narodzenia, dlatego nie psujmy tego i cieszmy się narodzinami Jezusa Chrystusa!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz